Włoska koncepcja Trapana

Tarpaniello

Podczas wieloletniej produkcji, szukając nowych możliwości szczególnie interesująco kształtowała się współpraca z włoskimi projektantami. Po sprzedaniu licencji na Fiata pora przyszła na modernizację poznańskiego Tarpana, a może nawet na produkcję innych modeli. Już w połowie lat 70-tych, a więc na początku działalności fabryki, zaczęto zastanawiać się nad możliwościami zakładu w Antoninku. Bobiński zwrócił się do Włochów stawiając przed nimi kilka podstawowych założeń. Auto miało dużym pięcioosobowym kombi napędzanym na wszystkie koła. Fiat po krótkim czasie przedstawił wstępny projekt przez pracowników Tarpana okrzyknięty bardzo ładnym i funkcjonalnym pojazdem. Jednak w tym samym czasie Fabrykę Samochodów Rolniczych podporządkowano Fabryce Samochodów Osobowych. Struktura organizacyjna uległa zmianie i wszelkie decyzje podejmowane były już centralnie. Do Poznania przyjechał z Warszawy Marian Kalwas, dyrektor techniczny, który po obejrzeniu włoskiego modelu stwierdził, że jest to samochód zbyt ładny, nie pasujący do socjalistycznej rzeczywistości i kazał samochód wyrzucić. Zdziwieni projektanci Fiata wykonali kolejne dwa tzw. "Tarpaniello". Tym razem były jeżdżące modele. Te także odrzucono znajdując w nich kolejne wady. Trzecie podejście Włochów zaowocowało powstaniem w 79r. makiety bryły powierzchni zewnętrznej w skali 1:1. Był to projekt docelowy napędzany z początku na dwa, dopiero później na cztery koła z dwulitrowym silnikiem ACT opracowanym dla Poloneza o mocy 110 kM. Zastosowano w ponad to nim sztywny tylny most i niezależne zawieszenie. Do modelu dołączono kompletną dokumentację, a w Antoninku rozpoczęto nawet budowę hali montażowej. Nastał jednak rok 80. Zwolniono dyr. Bobińskiego i zerwano rozmowy z Fiatem pomimo, że kontrakt był już sfinalizowany. Stan wojenny definitywnie przekreślił możliwość dalszej współpracy z Włochami, a sprawa oddania zapłaconych pieniędzy ciągnęła się jeszcze przez wiele lat. Jak twierdzi pan Jan Cynka, prezes Automobilklubu Wielkopolski byłby to bez wątpienia najnowocześniejszy samochód produkowany w Polsce.
Równolegle fabryka otrzymywała propozycje krajowych konstruktorów. Poznańska Liga Ochrony Kraju na przełomie 77/78 roku zaproponowała model 235 z silnikiem S-21. Prototyp w skali 1:5 jest jednak jego jedynym egzemplarzem. Ten sam los podzielił zbudowany przez Wydział Architektury Politechniki Krakowskiej model cywilnej wersji Honkera wyposażony w silnik IVECO TD. Do produkcji również nie wszedł kolejny model zaprezentowany w skali 1:5 zbudowany w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej.
Fabryka nie doczekała się więc odpowiedniego samochodu i to nie z powodu własnego kaprysu. Były możliwości, poszły nawet za tym pieniądze, jednak jak w wielu przypadkach w PRL skoczyło się na niczym. Kto wie jakby dzisiaj wyglądała fabryka w Antoninku, gdyby pozwolono jej współpracować z Włochami. Może Poznań byłby znany również z dobrych samochodów wielozadaniowych produkowanych od podstaw w Polsce?

Tarpaniello
Tarpaniello
Tarpaniello